niedziela, 12 stycznia 2014

Wielka Orkiestra czyli lekcja o tym jak się tworzy pomówienia...

Kolejny rok, kolejna Orkiestra i kolejne dyskusje na temat słuszności idei dobroczynności w wydaniu Jurka Owsiaka.
Rok rocznie wkładam grosik dla fundacji.Dlaczego? z prostego powodu-na własnej skórze przekonałam się, że sprzęt jest w szpitalach, i ja z moimi dziećmi z niego skorzystaliśmy.Wiem, że zdania są podzielone, od tych którzy Owsiaka kochają, do tych którzy go nienawidzą.
Przyglądając się temu, co od tylu lat prężnie działa, mogę zadać pytanie-czy ktokolwiek czuł się przymuszony do działania, do organizowania akcji?Wiele ludzi robi to, bo ma taka potrzebę, wielu też nie robi nic. Każdy ma prawo do swojego zdania. Zadaję sobie jednak pytanie skąd w naszym narodzie tyle nienawiści, wręcz jadu. Nie wiem skąd to się bierze? Dlaczego jesteśmy takimi krytykantami? Dlaczego się nie cieszymy, że ktoś poświęca tyle czasu na pomoc innym?
Nie jestem sobie wstanie wyobrazić jaki to ogrom pracy ale widzę ile wysiłku wymaga zorganizowanie jakiejkolwiek akcji pomocowej w szkole, która ma o wiele mniejszy zasięg. Widzę moje koleżanki nauczycielki, rodziców i dzieci spędzających czas w szkole do późnych godzin nocnych. Ile spotkań, rozmów i ustaleń, ile godzin... A co dopiero taka akcja?!
 Najpiękniejsze dla mnie jest to, że ta Nasza młodzież, o której słyszy się tyle złego, sama z siebie włącza się do akcji, bo Owsiak ich pociągnął za sobą. Ile w nich zapału, chęci, pomysłów i determinacji w walce o każdy grosz :) Piękne i budujące.

Z moimi dziećmi rozmawiałam na temat dobroczynności podczas akcji "Pocztówka dla chorego dziecka". W brew pozorom dzieci mają swoje zdanie na ten temat i śmiało o nim mówią. Dobroczynność nie kojarzy się im tylko z wielkimi akcjami, fundacjami ale również ze sprawami przyziemnymi takimi jak uśmiech, rozmowa z koleżanką/kolegą, którzy wymagają naszej pomocy, oraz pożyczeniem kredki na przykład :)
W zależności od tego ile lat ma uczeń, taki jest jest jego obraz, postrzegania pomocy. Jednak wszyscy zauważyli, że jeżeli nie pomagamy innym na co dzień, w przyziemnych czy też poważnych sprawach, to warto pomóc innym chociaż raz w roku. Czy to przed świętami, czy podczas Orkiestry czy podczas akcji szkolnego wolontariatu. Dużo rozmawialiśmy również o sensie pomocy, oraz tym, jakiej pomocy nie powinniśmy udzielać np żebrzącym dzieciom i dlaczego? Bo jak się okazuje, nie każda pomoc jest pomocą.

Poniżej link do rozmowy z Jurkiem Owsiakiem, w której wyjaśnia wiele nurtujących kwestii :
http://plejada.onet.pl/jurek-owsiak-najpiekniejsze-jest-to-ze-budzisz-sie-rano-i-nie-masz-focha/3mvtr

Chciałabym zacytować kilka opinii o Orkiestrze. Myślę, że mimo własnego zdania, należy znać zdanie innych:

"Szymon Hołownia: Jurek Owsiak robi znakomitą robotę na swoim polu. Nie zawsze zgadzam się z jego sądami publicystycznymi, które coraz częściej i chętniej wygłasza. Sam prowadzę fundację charytatywną i mamy kompletnie odmienne sposoby działalności. Ja uważam, że można prowadzić ją zupełnie inaczej, ale wszyscy się na tym świecie zmieścimy. Jest tyle potrzeb, że znajdzie się miejsce i dla Jurka Owsiaka, i dla Medyny, i dla kliniki Budzik, i Caritasu i dla mnie.

Wydaje mi się, że Owsiak zrobił i robi bardzo dobrą robotę w swojej dziedzinie. Tych, którzy mają ochotę psioczyć, zachęcam, by włożyli trochę więcej wysiłku w to, żeby znaleźć sobie niszę, w której będą realizowali swoje potrzeby dobroczynne, znaleźć organizację, w której się odnajdą i po prostu regularnie ją wspierać. Nie robiłbym z tematu Owsiaka wielkiego sporu ideologicznego. Zrobił przez te 20 lat mnóstwo dobrego i niech mu się w tej działalności dalej wiedzie."

2. "Łukasz Warzecha: Nie da się rozdzielić osoby Jerzego Owsiaka od WOŚP. Orkiestra obraca się wokół niego - w zdecydowanie zbyt dużym stopniu. To zaprzecza idei działalności dobroczynnej. Co więcej nie ma w Polsce drugiej podobnej inicjatywy, która byłaby w tak dużym stopniu obdarzana tak wielką pomocą państwa. To w gruncie rzeczy - biorąc pod uwagę to, w jak dużym stopniu finansowym są w to zaangażowani politycy, samorządy, służby - jest już akcja państwowa.

Mamy też do czynienia z dużym rozdźwiękiem między efektem pracy WOŚP, a rozdęciem jej wizerunku, finału. To bardzo mnie razi. Warto by policzyć całkowity koszt tej inicjatywy (nie tylko finału). Chodzi o koszty poniesione przez telewizje, służby, samorządy. Bilans z pewnością wyszedłby na plus, ale pozostaje pytanie o proporcje. Jeżeli organizacja zużywa 30-40 proc. całości, to jest to bez sensu.

Problemem jest także to, że Jerzy Owsiak coraz częściej w sposób nieuczciwy korzysta z wizerunku naczelnego dobroczyńcy. Wchodzi w rolę polityka. Chodzi np. o jego wypowiedzi na temat Antoniego Macierewicza, biografii Wałęsy, katastrofy smoleńskiej, sztorcowanie ministra zdrowia. To nie jest spójne z rolą człowieka, którego główną rolą jest działalność charytatywna. Nadużywa swojej pozycji."

3. "Maciej Stuhr: Myślę, że WOŚP to jedna z piękniejszych inicjatyw, jakie w naszym życiu społecznym wydarzyły się w ciągu tych ostatnich 20 lat. Przypomina nam, że warto dzielić się z innymi swoją pomocą, że ta pomoc może być radosna, można ją świętować, cieszyć się, krzyczeć z rozdartego gardła. I, mimo że są próby obrzydzenia nam tego święta, to wciąż się to nie udało. Wręcz przeciwnie - jest to święto coraz większe, coraz fajniejsze, coraz bardziej rock and rollowe. To kartka w kalendarzu, o której pamięta się cały rok, a ma wymiar o wiele większy, mocniejszy, niż otwarcie szampana w Sylwestra.

Każda złotówka ma realne przełożenie na pomoc człowiekowi. To piękna, głęboko chrześcijańska myśl. I tylko trzymać kciuki."

4. "Jadwiga Staniszkis: Sama inicjatywa i aktywność pomagających ludzi jest imponująca. Myślę, że Owsiak bardzo się zmienia - może dlatego że jest trochę starszy i zachowuje się w sposób mniej anarchizująco - luzacki. Gdy ma się taki styl, bardzo trudno jest się starzeć. On robi to dobrze. Dla mnie jest znacznie bardziej "strawny" i sympatyczny.

Widać też, że bardziej zwraca uwagę na skutki tego co robi - mówię np. o wycofaniu łóżek z jednego ze szpitali. Jest konsekwentny i to jest dobre. Wszystko zmierza w dobrym kierunku. Być może nie wiąże się to ze świadomym PR-owym działaniem, a po prostu wydoroślał."

5. "Mikołaj Lizut: Mijają 22 lata spektakularnej, świetnej działalności WOŚP. To jeden z większych sukcesów wolnej Polski. Jurkowi udało się zrobić coś zupełnie niezwykłego, nieporównywalnego z niczym innym - również na świecie. Finał WOŚP - wspaniała impreza - jest na stałe wpisany w nasz kalendarz.

Zarzuty wobec Owsiaka to absurd, wynik złej woli, zawiści. Te wszystkie absurdalne ataki prawicowych publicystów, niektórych księży, ludzi związanych z prawicą świadczą jak najgorzej o mówiących."


źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15252035,_Owsiak_przypomina_nam__ze_pomoc_moze_byc_radosna_.html

Podsumowując chciałabym powiedzieć, że mimo iż jest wielu, którym ta akcja się nie podoba ja bym poprosiła o jedno:o tolerancję, mniej mocnych i krzywdzących słów, więcej pokory i uśmiechu. Głęboko wierzę w to, że każdy dobry uczynek do nas wraca ze wzmożoną siłą.  Tak więc pomagajmy komu chcemy i jak chcemy byle to robić, a nie skupiać się na wyliczaniu innym ich domniemanych przewinień. Szkoda, że u innych zauważamy w oku drzazgę, a u siebie belki nie widzimy...
Życzę miłego dnia  pełnego uśmiechów i dobrych gestów :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz