WIZYTA STUDYJNA W KENII - EDUKACJA GLOBALNA W PRAKTYCE.

W tej zakładce można będzie zapoznać się z wiadomościami dotyczącymi Kenii, i mojej wizyty w Nairobi w ramach projektu "Makutano Junction - multimedialne metody nauczania".
Wszystkie zdjęcia zamieszczone poniżej zostały wykonane przeze mnie lub moje koleżanki, które uczestniczyły w projekcie, wobec czego podlegają prawom autorskim, o czym warto pamiętać podczas kopiowania czy udostępniania innym.
Jak zaczęła się ta wyprawa? Początku wyboru uczestników nie ma co poruszać... Najważniejsze zaczęło się na dwie doby przed wyjazdem.Anielka-koordynatorka projektu dala sygnał, że w jednej ze szkół do której jedziemy jest problem z materiałami higienicznymi. Akcja została rozpoczęta!Komunikacja mailowa zadziałała.Chętni przynosili środki do mojej klasy bądź też wsparli akcję finansowo, wychodząc z założenia, że przed wyjazdem czekają mnie zakupy w najbliższej drogerii :) Wiedząc, że mamy możliwość zapakowania 40 kg bagażu, jedną walizkę przeznaczyłam na zapakowanie środków higienicznych :) Nie ukrywam, że przez głowę przeszła mi myśl-a co jak ktoś dopatrzy się znamion przemytu :) Rodzina zaangażowała się w upychanie:


 Samoloty i lotniska wszędzie były takie same. Czy to Europa, czy Afryka.
 Jedyna egzotyka to wspaniałe,  tradycyjne malowidło na ścianie, które przywitało nas przed wejściem do hali przylotów.




Jeżeli ktoś pomyślał, że po wyjściu z samolotu buchnęło w nas gorące powietrze to jest w błędzie. Pogoda jak u nas w sierpniu, a że był środek nocy dobrze, że miałyśmy kurtki :) Zdziwieni ? Tak nie było upałów, tak więc pierwszy stereotyp został obalony :)
No i najważniejsze-nie wylądowaliśmy na pustyni. Lotnisko jak lotnisko-pasy startowe, obsługa i cała nieciekawa reszta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz