Mam wiele przemyśleń na temat akcji pomocowej, w której uczestniczy Moja szkoła.
Widzę ile wysiłku i zaangażowania trzeba włożyć aby pociągnąć za sobą innych i zorganizować akcję pomocową, ale widzę też ile wiader pomyj wylewa się na tych którzy pomagają.
W najbliższym czasie podzielę się moimi gorzkimi doświadczeniami. Może ktoś kto uważa, że pomagać nie trzeba, nie warto, że szkoła to nie miejsce na takie zadania -może ten ktoś zmieni zdanie albo przynajmniej zobaczy ile trzeba dać od siebie aby zebrać parę groszy i przestanie siać zamęt wokół tych , którzy w pomoc innych wkładają kawał swojego życia?
Zapraszam do lektury wkrótce...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz