1 czerwca obchodzimy w Polsce Międzynarodowy Dzień Dziecka.
Trudno o święto bardziej beztroskie i radosne. Słońce już od maja
pięknie grzeje, wszędzie wokół kwiaty i żywa, młoda zieleń.
Dzieci i rodzice zapełniają parki miejskie, festyny, koncerty, turnieje, lunaparki i co tylko które miasteczko ma najlepszego.A skoro dzień jest międzynarodowy to i w innych krajach świętowany jest z pewnością równie radośnie. I tak Nowa Zelandia obchodzi go w pierwszą niedzielę marca, Paragwaj 16 sierpnia, Chorwacja 11 listopada a Sudan 23 grudnia. Daty tak różne, jak różna może być sytuacja samych dzieci. Święto bowiem wzięło się z potrzeby. Stoją za nim obawy, aspiracje i nadzieje narodów świata w stosunku do ich własnych dzieci i ich przyszłości. Ustanowione w 1954 roku przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych, święto miało przypominać nam wszystkim o prawach dziecka zapisanych w Karcie Narodów Zjednoczonych. Dzień ten został „Ustalony dla upowszechniania ideałów i celów dotyczących praw dziecka; propagowania idei braterstwa i zrozumienia pomiędzy dziećmi całego świata oraz promowania działań na rzecz ich pomyślnego rozwoju”. Należy przy tym przyznać, że my – dorośli, swoje obowiązki wobec dzieci potraktowaliśmy poważnie. Kamieniami milowymi na drodze ku lepszym warunkom życia dzieci na świecie były przyjęta w 1958 roku Deklaracja Praw Dziecka, Konwencja o Prawach Dziecka z roku 1989, a w szczególności utworzenie starszego nawet niż samo święto Funduszu Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci, znanego jako UNICEF.
Ilustracja dla dzisiejszego artykułu może się państwu wydawać dość dziwna. Trudno o obrazek bardziej nudny i wyprany z radości życia niż wykresy statystyczne, a jednak proszę, zaufajcie mi i spójrzcie uważnie - weźcie dzieci na kolana i razem nacieszcie oczy tym widokiem – jak absolutnie cudowne i zachwycające są te krzywe, gdy wspólnym wysiłkiem całej ludzkości kładą się do prawego dolnego rogu. Patrzycie państwo właśnie na globalną śmiertelność niemowląt pomiędzy rokiem 1950 a 2010.
Międzynarodowy Dzień Dziecka jest zatem świętem naprawdę wyjątkowym. Oprócz słupków i imponujących danych wiele jednak o sytuacji dzieci dowiemy się również z nazw świąt, które z biegiem lat zaczęły mu towarzyszyć. I tak 12 lutego obchodzimy Dzień Dzieci-Żołnierzy, 12 kwietnia Dzień Dzieci Ulicy, 19 listopada Dzień zapobiegania przemocy wobec dzieci. Kolejne daty zmuszają do zastanowienia, każą spojrzeć dalej niż własne podwórko, własne doświadczenie, uświadomić sobie, jak wiele dzieci nie ma okazji cieszyć się tym wszystkim, co rozumiemy pod hasłem „dzieciństwo”: poczuciem bezpieczeństwa, dobrobytem, dostępem do edukacji i możliwościami rozwoju, pełną miłości opieką rodziców.
Dziś wszyscy staramy się dla naszych maluchów zrobić coś miłego, coś wyjątkowego co rozjaśni ich dzień. Ciesząc się wesołą atmosferą i piękną pogodą pamiętajmy też, jak łatwo możemy odmienić życie innych dzieci, tych którym w wielkiej loterii życia szczęścia jednak zabrakło. Znajdziemy je w Polsce jak i w dalszych zakątkach świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz